rysunki

Z: „Z uśmiechem przez las i… okolice”, Centrum Informacyjne Lasów Państwowych, Warszawa 2006, s. 7. 

„Kiedy jako student zaniosłem pierwsze rysunki do redakcji jedynego wówczas pisma leśnego, nie było mi do śmiechu – szukałem sposobu na dofinansowanie studiów. Pobierałem stypendium państwowe, prawie trzykrotnie niższe niż fundowane przez Lasy Państwowe. Stypendium fundowane zapewniało pracę u fundatora. Zapewniało do tego stopnia, że jeśli ktoś chciał zmienić pracę, musiał zwracać stypendium. Student ze stypendium państwowym był bardziej niezależny, ale za większą swobodę płacił stałym deficytem środków płatniczych. Musiał „zarobkować”. Tak więc pierwsze publikowane rysunki w „Lesie Polskim” – nie wstyd to wyjawić w państwie budującym kapitalizm – były dla pieniędzy.”  

„Na początku był „Słownik leśny”, który miał swoje stałe miejsce na ostatniej stronie „Lasu Polskiego”. Rysunki miały rozchmurzać codzienność pracy leśnika swoją przekorą lub naiwnością, czy przewrotnością Gajowego, który z przymrużeniem oka traktował przepisy, instrukcje i…przełożonych.”